piątek, 16 sierpnia 2013

Następna wyprawa, czyli ucieczka przed deszczem.

Następna nasza eskapada jest bliższa i krótsza, ale zapowiada się nie mniej ciekawie z kilku powodów.
Przede wszystkim jedziemy silną ekipą - w 10 osób! Wspólnie zdecydowaliśmy, że interesują nas kierunki gdzie będzie jeszcze ciepło podczas polskiej jesieni. Burza mózgów dała efekt: lecimy najpierw na Majorkę, potem do Walencji, a wracamy z Malagi. Bilety kosztowały nas około 600 PLN, jak na tak dużą grupę cena bardzo przyzwoita.
Mamy też wstępny plan: Majorka będzie miejscem relaksu i odrobiny luksusu - wynajmiemy duży apartament (ok 36 PLN/osoba/dzień), niedaleko plaży. Jednak nie będziemy na pewno tylko siedzieć na miejscu, pojedziemy do Pollency, skąd udamy się do latarni znajdującej się na skraju półwyspu Formentor, może udamy się też do Soller?
Następnym punktem jest Walencja. Tutaj postawiliśmy sobie dwa zadania: kupno namiotów na dalszą drogę oraz zwiedzenie winiarni ( z nieodłączną degustacją !). Trasę do Malagi (ok. 650 km) chcemy pokonać autostopem. Co nas czeka? Czy damy radę? To dopiero się okaże, na pewno będzie ciekawie, śmiesznie oraz z przygodami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz